Realizacja witryny:
EST. 1954

Beksiński

Audiobooki

scrolluj, aby
zobaczyć więcej

Audiobooki Audiobooki

AUDIOBOOKI AUDIOBOOKI AUDIOBOOKI

...Zdzisław Beksiński po kilku latach bycia abstrakcjonistą zrozumiał, że jest to nowy „akademizm" hamujący rozwój artystyczny i ograniczający swobodę wypowiedzi. Zrozumiał, że musi nadal szukać swojej drogi. W latach 1963-65 powstały jego teksty literackie. Można się zastanowić, czy i one – podobnie jak twórczość fotograficzna – nie były jakąś formą rekompensaty za niespełnione pragnienie realizowania filmów; czy przynajmniej niektórych z nich nie można by uznać za kryptoscenariusze. Na pewno były próbą sprawdzenia się w nowej dyscyplinie twórczości. Już z dystansu, na przełomie lat 70. i 80. minionego wieku, podczas pewnej dyskusji z zaprzyjaźnionym malarzem Tadeuszem Turkowskim Beksiński wspominał, że usiłował niegdyś pisać i zastanawiał się wówczas, kim powinien zostać: malarzem, czy pisarzem?

Wybrał malarstwo, bo dopiero w tej aktywności twórczej mógł być wolny. Praca literacka wiązała się przecież z cenzorskimi cięciami, „dogadywaniem się" z wydawcami, poddawaniem się ocenom krytyków, walką o przydział papieru i tym podobnymi problemami, zaś pisanie do szuflady nie miało sensu.

Faktem jest, że w 1963 roku sanocki artysta nie do końca był pewien, co robić dalej. Abstrakcja wyczerpała swoją atrakcyjność, rzeźba stawała się coraz bardziej uciążliwa fizycznie, zostawały rysunki i szczególne zainteresowanie erotyką. Wystawa jego aktualnego dorobku w Starej Pomarańczarni w Warszawskich Łazienkach w 1964 roku stała się symbolicznym zamknięciem tamtych poszukiwań. Trzy lata po następnej Stołecznej prezentacji Beksiński sprzedał niemalże wszystkie pokazywane dzieła. Odtąd zainteresowanie odbiorców przekładające się na powodzenie rynkowe pozwoliło mu żyć wyłącznie z malarstwa.

Wiesław Banach

Mamy zaszczyt zaprezentować państwu Opowiadania Beksińskiego w formie audiobooków. Dwa z nich przeczytane przez Andrzeja Seweryna skłoniły nas do zaprezentowania kolejnych w formie słuchowisk, które z przyjemnością Państwu udostępniamy.

Na koniec pozwolimy sobie zapożyczyć slogan Piotra Dmochowskiego, który ma w zwyczaju tak kończyć korespondencję mailową skierowaną do Fundacji.

"…Chwała Wielkiemu Wizjonerowi…"

Dofinansowano ze Środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu “Kultura w Sieci”

Fundacja Beksiśnki · Zdzislaw Beksinski - "Wilki" czyta Rafał Szałajko

Fundacja Beksiśnki · Zdzisław Beksiński - "Śnieg" czyta Adam Biedrzycki

Fundacja Beksiśnki · Zdzislaw Beksinski - "Bakterie" czyta Rafał Szałajko

Fundacja Beksiśnki · Zdzisław Beksiński - "Na końcu ogrodu" czyta Rafał Szałajko

Fundacja Beksiśnki · Zdzisław Beksiński - "Zamach" czyta Rafał Szałajko

Fundacja Beksiśnki · Zdzislaw Beksinski - "Podpalacz" czyta Rafał Szałajko

Powrót do góry